niedziela, 18 sierpnia 2013

Tak jak codziennie wracałam do domu ze szkoły spokojnie powoli szłam ze słuchawkami w uszach nagle stanęłam przed dużymi metalowymi drzwiami a mianowicie gigantyczną furtką ... Pomyślałam Tak to już tu muszę wejść do środka i nie wiem co mnie tam spotka...Pewnie nie wiecie o co chodzi już tłumacze... Jestem Kamila mam 18 lat mieszkam od 3 lat w Londynie...Ludzie w szkole mówią na mnie łysa szczerze powiem że nie wiem dla czego bo przecież ja tylko jestem zgolona z boku ale mniejsza z tym... Mieszkam z bratem mój braciszek jest DJ właśnie wydaje nowy album...Co dziennie jak wracam ze szkoły w moim salonie siedzi jakaś gwiazda lub gwiazdy współpracujące z Michałem nie wiem czemu ale nie lubię takiego przepychu jaki jest w 'muzycznym biznesie' ale mam w tej kwestii gówno do gadania w końcu z tych pieniędzy żyjemy... Nie mam rodziców mama zmarła 3 lata temu a ojca nie widziałam od kont skończyłam 12 lat więc jestem na utrzymaniu brata wspieramy się najlepiej jak możemy... Koniec tłumaczenia wracamy do rzeczywistości... 
Więc stoję przed gigantyczną furtką i za krat oglądam tą wille w której mieszkam w końcu decyduje się żeby wejść idę po ścieżce prosto do werandy wchodzę wyjmuję klucze wkładam do zamku i wchodzę rzucam kurtkę na wieszak i wchodzę do salony  spoglądam na brata i na jego gości tak jak myślałam siedział tam jakiś zespół krzywo się spojrzałam na nich i uśmiechnęła się do barta już chciałam iść do kuchni kiedy 
-Kamila... Chciałem Cie komuś przedstawić 
-Tak- znów spojrzałam na tych kolesi 
-Kamila to jest Liam, Zeyn, Niall, Harry oraz Louis -przedstawił wszystkich od lewej do prawej- chłopcy co jest moja siostra Kamila-uśmiechnęłam się po czym dodałam- Hej miło poznać-podałam wszystkim rękę mierząc ich dokładnie wzrokiem ten pierwszy był ścięty na jeża, Drugi to typowy Bad Boys trzeci miał słodkie niebieskie oczka a czwarty burze loków na głowie a ten piąty no powiecmy sobie szczerze trochę wyglądał ciotowato ale mi nic do tego jego styl choć z drugiej strony te czekoladowe włosy ...Awww 
-Będę z nimi współpracował okrągły rok- Taa hehe dobre 
-Yyy ok a mogę wiedzieć jak ich zespół się nazywa ? 
-One Direction- wcioł się ten z niebieskimi oczami 
-Oki miłej współpracy życzę... Powolnym krokiem weszłam do kuchni zgarnęła truskawki z blatu i poszłam do swojego pokoju jak z zwykle w poniedziałki szłam na trening piłki nożnej była 16:30 a trening zaczynał się o 17:30 miałam całą godzinę rzuciła gdzieś plecak i poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic po czym umyłam zęby związałam włosy w wysokiego koka ubrałam się w rurki jakąś bokserkę oraz bluzę Michała do sportowej torby wrzuciłam buty strój oraz piłkę zbiegłam do kuchni zabrałam litrową wodę i jakieś owoce pospiesznie wrzucając to do torby weszłam do salony wszystkie oczy skierowały się na mnie nie patrząc wzięła kluczyki z dość dużej szafki i kierowałam się do wyjścia kiedy usłyszałam głos Michała 
-Gdzie idziesz? 
-Na trening.Wrócę około 21 ok? 
-Ok leć bo się spóźnisz... Pa pa-miałam wychodzić kiedy usłyszała głos 
-Kamila co trenujesz ? -Louis 
-piłkę nożną-odpowiedziałam i wybiegłam z domu szybko wsiadłam do swojego Land Rover-a i z piskiem opon ruszyłam w stronę murawy zdążyłam jak dobrze nie będę musiała biegać za karę trening poszedł po mojej myśli męczący ale nawet spoko ponownie wsiadłam do swojego autka i ruszyłam w stronę domu nie śpieszyłam się więc włączyłam radio akurat leciało 'Kiss You' tego zespołu Michała nawet jakoś przechodziło przez uszy zajechałam na podjazd i weszłam do domu chłopcy siedzieli tak samo jaki ich zostawiłam 
-Siema-usłyszałam idealny chór 
-No Hej- uśmiechnęłam się 
-Jak tam trening ?- tym razem pytanie zadał ten w loczkach o ile pamiętam to Harry 
-Nawet spoko słuchajcie ja lecę umówiłam się z Karoliną w klubie 
-Po co ?-spytał mój ciekawski brat 
-A wiesz chłopak ją rzucił i planujemy się upić umówiłam się o 22 więc lecę się przygotować-jak zwykle powiedziałam to zdanie bez uczuć ponieważ miałam opinie o wszystkich chłopakach już dawno oklepane 
-Tak tak a pod wieść Cię ?-Kurwwa daj mi spokój
-Nie dzięki przejdę się wleciałam na górę szybko wskoczyłam pod prysznic a później ubierają się w to http://www.faslook.pl/collection/-4590/ w pod skokach zeszłam na dół weszłam do kuchni i nalałam sobie soku marchewkowego po czym weszłam do salony i chwile pogadałam z chłopak aż usłyszałam pukanie do drzwi pożegnałam się ze wszystkimi i wyszłam z domu szłyśmy z koleżanką ciemnymi ulicami Londynu obgadując wszystkich i wszystko impreza minęła nawet zajebiście ale tak gdzieś po 2 urwał mi się film pamiętam tylko jak tańczyłam na stole z Karoliną 

Obudziłam się na trawniku pospieszni spojrzałam czy ktoś jest obok mnie jak się okazało obok mnie leżała Karolina a w ręku trzymała moją bluzkę spojrzałam na siebie i skapnęłam się że jestem w leginsach oraz samym staniku zaśmiałam się cicho i podparłam się na łokciach zilustrowałam przestrzeń w oczy rzuciły mi się spodnie Karoli które leżały na jakimś pomniku za pewnie jakiejś osoby świętej...Powoli stanęłam na nogi wybuchnęłam śmiechem kiedy zobaczyłam że Karolina leży w samej bieliźnie przestraszona przyjaciółka stanęła na równe nogi spojrzała na mnie ze wzrokiem zabójcy po czym runęła z powrotem na trawnik w miarę się ogarnęłam i pomogłam jej wstać 
-oddawaj mi bluzkę-rzuciła mi nią prosto w twarz 
-Proszę...Kur.wa gdzie jesteśmy ?? 
-Chyba w parku 
-Taa a moje ciuchy gdzie w cięło ?? 
-Spodnie masz na tym pomniku-wskazałam ręką na pomnik 
-Ty 
-Ja 
-Oj daj spokój wiesz że to pomnik bogini seksu 
-Ha Ha miałam rację myśląc że to święta osoba 
-Dobra zwijajmy się po te spodnie i do twojego domciu 
-a bluzki nie szukasz 
-mam ładny brzuszek i dzisiaj zamierzam się mim po chwalić 
-dobra ruszaj tyłek nie wyru.chana dziewico ! 
-Kur.wa bez takich 
-Ha Ha -chwiejnym krokiem podeszłyśmy do tego metalowej postaci -zgarnęła te spodnie i jakimś cudem włożyła na tyłek chciała ruszyć kiedy jej przerwałam 
-Chciała bym mieć takie cycki -uśmiechnęłam się szyderczo i wskazałam dwie pomarańczki Karolina uważnie mi się przyjrzała po czym poklepała po ramieniu 
-Mamy czas - nie myśląc długo wyjęła telefon i zrobiłyśmy sobie parę zdjęć po czym ruszyłyśmy do mojej chaty chwiejmy krokiem weszłyśmy do salony tak jak się spodziewałam siedziało tam całe One Direction i mój braciszek 
-Siemson chłopcy - wypaliła Kamila 
-Przymknij paszczę- sparaliżował ją wzrokiem a ta rzuciła się na podłogę z panicznym śmiechem 
-Ale zabalowałyście- przyznał Michał 
-Tak jak widać muszę się nią zająć -wskazałam dziewczynę palcem która trzymała się za brzuch 
-Czemu ona nie ma bluzki-spytał ciekawski Zeyn-Karolina szybko się podniosła i chwiejnym krokiem poczłapała do Zeyn'a 
-Choć my do mnie- wymruczała Karolina do Zeyn'a i w tym momencie wszyscy wybuchli śmiechem Zeyn patrzył się na nią z przerażeniem 
-Ja..ja mam dziewczynę-powiedział jąkając się 
-Och kochanie czego oczy nie widzą temu serca nie żal czy jakoś tak to szło-ocknęłam się i złapałam Karolinę za nadgarstki 
-Choć ja się tobą zajmę 
-Nie wątpię -złapała mój podbródek i chciał pocałować szybko odwróciłam głowę 
-Jak nie teraz to później- wymruczała do ucha tak żebym tylko ja usłyszała lecz jej się nie udało bo cały salon wybuchł śmiechem -Choć kur.wa bo cię zaniosę-zdjęła szpilki 
-Jestem cała twoja-powiedział jak by zaraz miała dostać orgazmu 
-Ty sobie żartujesz? 
-Ani trochę 
-Michał-zawołałam Michała który przeprosił wszystkich i zaniósł Karolinę do mojego pokoju podziękowałam a ten kiwnął głową i zamknął drzwi... Zaprowadziłam Karolinę do łazienki i napuściłam do wanny zimnej wody 
-Czy ty jesteś nie poważna 
-Ja miałam dobre intencje- powiedział cichutko po czym weszła do wanny 


Trzymając wytrzeźwiałą już wytrzeźwiałą przyjaciółkę zeszłam na dół prosto do kuchni Karolina usiadła na drewnianym krześle a ja podeszłam do lodówki wyjmując potrzebne produkty do zrobienia czegoś jadalnego... 
Usłyszałam charakterystyczny łomot a dokładnie coś uderzyło w stół i pod wpływem uderzenia spadły z niego przeróżne owoce razem z milionem kawałeczków szkła odwróciłam głowę i zobaczyłam nie przytomną Karolinę całą twarz miała we krwi przeraziłam się 
-Michał-zaczęłam się trzeć na cały dom w mgnieniu oka pojawił się brat 
-Co się tak drzesz ?-stanął w progu i patrzył się na mnie ja cała sparaliżowana pokazałam palcem na leżącą na podłodze przyjaciółkę Michał złapał się za głowę 
-Kur.wa 
-Nie Kurwuj mi tu tylko mi pomóż-ocknęłam się i szybko podbiegłam do dziewczyny nagle rozległ się dzwonek szybko odbiegłam do drzwi zobaczyłam 5 uśmiechniętych buziek 
-Siem....-nie dokończyli bo im przerwałam 
-Hej Hej wchodźcie szybko-zostawiłam otwarte drzwi i pobiegłam spowrotem do kuchni słyszałam jak ktoś rozmawia przez telefon pewnie Michał wbiegłam do kuchni zobaczyłam fioletową twarz brata 
-Cholera jakaś baba na pogotowiu powiedziała że nie może przyjechać karetka bo oni się tym nie zajmują-wymachiwaał nerwowo dłońmi 
-Dobra bierz ją na ręce i do mojego samochodu 
-Chyba nie chcesz jej tam zawieść 
-a co mam jej pozwolić się wykrwawić-pogoniłam chłopaka który wziął nie przytomną dziewczynę na ręce cały czas do niej mówił wbiegłam do salonu niezorientowani chłopcy patrzyli sie na mnie i na Michała który szybko wychodził przez drzwi tarasowe 
-o co chodzi??-pyta podenerwowany Liam 
-zamknijcie dom i przyjedźcie do szpitala...ok? 
-ok będziemy 
-Na razie 
Usiadłam za kierownica i próbowałam nie przekroczyć danej prędkości ale się nie udało po jakiś 10 minutach byłam pod szpitalem wbiegłam i zaczęłam się drzeć na jakaś pielęgniarkę 
-spokojnie bo wezwę ochronę 
-Do jasnej cholery czy pani nie widzi że dziewczyna się wykrwawi - babcia w fartuszku zaczerwieniła się 
-proszę nie krzyczeć tu są starsi ludzie 
-kur.wa mam ich w dupie -poczułam ciepłe dłonie na ramionach -Przepraszam za nią -po głosie rozpoznałam że to Niall odwrócił mnie do siebie przodem nasze oczy się spotkały patrzył na mnie z takim współczuciem mocno złapał moje nadgarstki i przytulił do siebie poczułam ten kojący zapach jego perfum nie wiem ile tak staliśmy ale słyszałam jak ktoś podaje dane Karoliny czyli zabrali ją na sale Niall zaczął się ruszać więc odsunęłam się od niego on ponownie przyciągnął mnie do siebie i usadził na kolanach 
-Wszystko będzie dobrze 
-Nie kłam -siedział cicho nawet nie wiem kiedy zasnęłam wtulona w Niall'a 

***Dwa tygodnie później*** 

Wszytko jest okej Karolina jest cała i zdrowa zostało jej tylko kilka zadrapań na rękach 
-Jak dobrze że już piątek 
-No wreszcie sobie odpoczniemy -wracałyśmy do mojego domu z nadzieją zrobienia sobie dzisiaj nocy horrorów wchodzimy przez drzwi balkonowe do salonu chłopcy zacięcie o czymś rozmawiają 
-Siemaaa -krzyczymy a oni szybko wstają i mocno nas przytulają 
-Cześć piękna - wymamrotał mi cichutko do ucha Niall przytulając mnie przy okazji kładąc swoje rączki na moim tyłku...Nie wiem czemu ale ostatnio Niall przystawia się do mnie wali komplementy i posuwa się coraz dalej - Cześć zboczeńcu-uśmiechnął się po czym usiedliśmy wszyscy na kanapie 
-Musimy wam coś powiedzieć-zaczął poważnie Michał 
-Już się boje- prychnęła Karolina Michał spiorunował ją wzrokiem po czym dodał 
-Jadę w trasę koncertową znaczy jedziemy 
-wytrzeszczyłam gały z początku myślałam że to taki żarcik ale to było całkiem poważanie ...Karolina zachłysnęła się własną śliną 
-Że co proszę?-spytałam jak głupia 
-Słyszałaś? czy mam przeliterować 
-Czekaj czekaj ty jedziesz z nimi w trasę jak wy nie macie żadnej piosenki płyty a co dopiero albumu - skojarzyłam fakty 
-Posłuchaj ja znaczy my współpracujemy od dłuższego czasu piosenkę mamy nawet 4 płyta wychodzi za 2 tygodnie a album w trakcie trasy...-wytłumaczył spokojnie 
-Ok a kiedy to się zaczyna?-podpytywałam 
-Zaraz po wydaniu płyty 
-Ok mam jeszcze jedno pytanie co z twoją chorobą ? 
-Właśnie z tego powodu jedziecie z nami-wciął się Liam-Dla własnego i tak że dla waszego bezpieczeństwa zabierzemy was ze sobą dobrze wiecie że nie poradzilibyśmy sobie z Michałem pod czas ataku- wytłumaczył ja popatrzyłam po wszystkich zdaje mi się że każdy nie był pewny tej decyzji popatrzyłam na Karolinę która kiwnęła delikatnie głową że się zgadza 
-Dobrze zgadzam się ale nawet nie myśl że będę ci usługiwać-popatrzyłam na niego a ten wstał i zaczął mnie ściskać całować po policzkach 
-Jesteś kochana -wyszeptał 
-Tak wiem-złapałam Karolinę za rękę i poszłyśmy do mojego pokoju zostawiając ich tam samych 
-Co o ty myślisz?-spytałam nadal nie byłam pewna czy to dobra decyzja 
-Musiałyśmy podjąć ryzyko przecież wiesz że to jego marzenie 
-A jeżeli to odbije się na jego zdrowiu ?? 
-Nie możemy się poddać 
-Jak zawsze 
-Dobra darujmy sobie ten wieczór filmów i choć my spać bo rano nie wstaniemy 
-Idę na to 
-Wiedziałam-kulturalnie się umyłyśmy wyczesałyśmy i wskoczyłyśmy do łóżek 
-Ty a ten wyjazd nie jest 1 Lipca ??-spytałam 
-No geniuszu szykują się zajebiste wakacje-chwile pogadałyśmy po czym położyłyśmy się spać... 

Obudziłam się o 8 jakieś dziwne pragnienie kazało mi się napić więc zwlokłam się z łóżka stąpałam po zimnych panelach aż weszłam na płytki znajdujące się w kuchni w oczy rzuciła mi się postać stojąca przy oknie w samych dresach można było zauważyć jak poważnie wciąga powietrze oraz wypuszcza je spokojnie sięgnęłam po pepsi która znajdowała się na podłodze w skrzynce otworzyłam ja i podeszłam do mulata 
-Zeyn?-wyszeptałam nie spojrzał się na mnie nadal sączył ciężko powietrze
-Coś się stało?-spytałam nie pewnie 
-Tak ale wolałbym żebyś nie wiedziała-nadal patrzył w przestrzeń za oknem 
-Jak by coś wal prosto z mostu 
-uśmiechnął się nie śmiało po czym wyszeptał 
-Dziękuje -poklepałam go po odkrytym ramieniu po czym wyszłam zostawiając go tam samego weszłam do pokoju i postawiłam swój napój na półeczce nocnej po czym wskoczyłam do łóżka przykryłam się kołdra po sam czubek nosa ...Nie zastanawiałam się nad czym myślał Zeyn jak by chciał to by powiedział przypomniałam sobie o tym że stał tam w samych dresach szkoda że się nie zainteresowałam tym wcześniej 


-__-

Ok ... Mamy pierwszy rozdział sama sie dziwie że taki długi ale miała wenę więc łapcie...
Buziakiii
Komentarze


Hej... Jestem tu nowiutka mam dla was opowiadanie o chłopakach z One Direction ... Pisząc szczerze nie jestem Directioner (nawet nie wiem jak to sie pisze) ale słucham muzyki i trochę zaczyna mnie to wciągać
.... Więc zaczynamy !!!